Małe wesele (45 osób) – czy warto?

Planujesz małe wesele? Mój bar ostatnio zawitał na mini-przyjęciu – 45 osób. Jak było? Zobaczcie sami.

Jedną z ogromnych korzyści jakie niesie ze sobą obsługa barmańska jest poznawanie nowych bardzo ciekawych osób. Tym razem mieliśmy przekrój troszkę międzynarodowy w Restauracji Pod Dębem w Tarnowie.

Mimo że czuje się, że jest się już w mieście to jednak lokal jest nieco oddzielony od reszty świata zielenią co nadaje mu nieco poczucia spokoju.

Sama sala wręcz idealna na taką właśnie ilość gości. Nie jestem pewien czy Hotel ten organizuje również duże przejęcia jednak pomieszczenie nie sprawiało wrażenia ani za luźnego, jak to jest na salach mogących pomieścić 250 osób ani za ciasnego.

Tym razem do karty na życzenie wprowadziłem dwa dodatkowe drinki z Whisky. Jeśli szukasz ciekawych propozycji drinków weselnych z whisky zaglądnij TUTAJ.

Z tej imprezy nasuwają się również 3 wnioski, które być może przydadzą się również Tobie:

  1. Zanim wprowadzimy nowego drinka do karty warto go sobie zrobić w domu. Przykładem jest Manhattan, który, mimo że znany i ceniony w środowisku barmańskim to jednak nie każdemu zasmakuje. W szczególności mowa tutaj o osobach, które na co dzień nie mają kontaktu z kolorowymi mixturami. Manhattan jest przykładem bardzo prostego drinka i z powodzeniem można kupić w sklepach alkoholowych miniaturki składników, z których przygotujemy 2-3 drinki.
  2. Po raz kolejny okazuje się, że liczba gości ma się nijak do tego, ile drinków wyjdzie zza lady barmańskiej. Czasami jest tak że na weselu liczącym 160 osób wyjdzie mniej drinków niż na weselu 45 osobowym, takim jak to o którym piszę-)
  3. Małe przyjęcia mają swój niesamowity urok i nastrój coś czego nie uraczymy na dużych przyjęciach. Dużych – czyli powiedzmy takich powyżej 100 osób. Jeśli wiec wahasz się czy warto w ogóle organizować tak małe przyjęcie, odpowiadam: tak, warto-)

Jest jeszcze jedna rzecz, którą chciałbym się z wami podzielić. Dawno temu na wesela przychodziło się również po to, aby porozmawiać. Dziś jednak z tą formą skutecznie konkurują smartfony. A co by było, gdyby któregoś dnia pewien Pan Młody na początku przyjęcia przeszedł po sali z dużym kartonem mówiąc: „kochani, na czas wesela zbieramy wszystkie komórki i smartfony do pudelka”.  Jak myślisz, co by się stało?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *